Forum Jeziorowa

Krzysiek

W mediach pojawiają się nieco przesadzone informacje o okolicy ul. Jeziorowej. Mam nadzieję, że już do końca akcji przeciwpowodziowej pozostaną przesadzonymi "informacjami mediowymi". Problemem są na razie "tylko" wody gruntowe, nie przecieka wał ani tym bardziej nic się nie przelewa. Nie zauważyłem też do tej pory podtopionych domów, o których sygnalizowały media (np. TVN Warszawa na pasku informacyjnym).

Tak wyglądało przepompowanie wód gruntowych z okolic ulicy Kaszmirowej do Wisły:
[link widoczny dla zalogowanych]

TVN24 o Kaszmirowej:
18:23 - Na południe od Mostu Siekierkowskiego strażacy będą przepompowywać wodę gruntową, która wybiła za wał przeciwpowodziowy (na wysokości ul. Kaszmirowej) i podeszła pod znajdujące się tam domy - poinformował Marcin Ochmański ze stołecznego ratusza. Kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w ruchu na Wale Miedzeszyńskim. Dodał, że utrudnienia w ruchu będą krótkotrwałe - rura zostanie ułożona w poprzek Wału Miedzeszyńskiego, a na niej zostaną ułożone specjalne osłony, które umożliwią kierowcom przejazd.

Krzysiek

Sobota 22 maja 2010.

Sam widziałem, jak w jednym z domów przy drodze serwisowej (pomiędzy WOIS Łazienki a Roto) właścicielka wypompowywała wodę z piwnic, wypuszczając ją na drogę boczną. To wody gruntowe.
Sama droga serwisowa też jest mokra, prawdopodobnie od wód gruntowych spod ulicy Wał Miedzeszyński. Straż miejska i straż pożarna o godz. 15:00 uznały, że nie wymaga to na razie ich interwencji.

Dopóki woda gruntowa wyciskana na powierzchnię jest przezroczysta, czysta - nie na obaw, to naturalne przy tak wysokim stanie Wisły i to jest typowa woda gruntowa. Dopiero jeśli woda na powierzchni będzie mętna, brudna będzie to oznaką, że jest to woda z Wisły i to będzie groźny objaw.

Prasa donosi:

Życie Warszawy

Przeciek w Wawrze, woda na jezdni i w piwnicach
ar 22-05-2010, ostatnia aktualizacja 22-05-2010 12:29

Zalane są okolice ulicy Panoramy, która jest równoległa do Wału Miedzeszyńskiego.

Woda przecieka pod jezdnią. Dostała się do rowu melioracyjnego, zalała też jezdnię serwisową. To prawdopodobnie woda gruntowa.

Podobna sytuacja miała miejsce w Wawrze w piątek. Wówczas zalało rejon ulicy Kaszmirowej.

Mieszkańcy okolicznych domów mają zalane piwnice. Sami wypompowują wodę z budynków - donosi Marcin Gałuszko z TVP Warszawa.

[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysiek

TAK ZMIENIAŁ SIĘ STAN WODY W WIŚLE (źródło: [link widoczny dla zalogowanych])

600 - stan ostrzegawczy
650 - stan alarmowy
780 - maximum 22 maja 2010

CZWARTEK, 20 maja 2010

13:30 521 cm
14:00 533 cm
14:30 541 cm
15:00 549 cm
15:30 560 cm
16:00 569 cm
16:30 579 cm
17:00 588 cm
17:30 596 cm
18:00 604 cm
18:30 611 cm
19:00 619 cm
19:30 626 cm
20:00 633 cm
20:30 638 cm
21:00 644 cm
21:30 650 cm
22:00 655 cm
22:30 660 cm
23:00 666 cm
23:30 672 cm

PIĄTEK, 21 maja

00:00 676 cm
00:30 680 cm
01:00 685 cm
01:30 690 cm
02:00 694 cm
02:30 698 cm
03:00 702 cm
03:30 707 cm
04:00 712 cm
04:30 714 cm
05:00 719 cm
05:30 722 cm
06:00 725 cm
06:30 729 cm
07:00 732 cm
07:30 734 cm
08:00 736 cm
08:30 739 cm
09:00 740 cm
09:30 743 cm
10:00 746 cm
10:30 747 cm
11:00 750 cm
11:30 751 cm
12:00 753 cm
12:30 754 cm
13:00 756 cm
13:30 756 cm
14:00 758 cm
14:30 758 cm
15:00 760 cm
15:30 761 cm
16:00 761 cm
16:30 761 cm
17:00 764 cm
17:30 764 cm
18:00 764 cm
18:30 767 cm
19:00 766 cm
19:30 768 cm
20:00 767 cm
20:30 769 cm
21:00 769 cm
21:30 770 cm
22:00 771 cm
22:30 770 cm
23:00 770 cm
23:30 771 cm

SOBOTA, 22 maja

00:00 773 cm
00:30 772 cm
01:00 772 cm
01:30 775 cm
02:00 774 cm
02:30 775 cm
03:00 776 cm
03:30 776 cm
04:00 775 cm
04:30 775 cm
05:00 779 cm
05:30 776 cm
06:00 777 cm
06:30 777 cm
07:00 778 cm
07:30 778 cm
08:00 777 cm
08:30 778 cm
09:00 777 cm
09:30 777 cm
10:00 779 cm
10:30 778 cm
11:00 779 cm
11:30 779 cm
12:00 780 cm
12:30 779 cm
13:00 777 cm
13:30 778 cm
14:00 779 cm
14:30 777 cm
15:00 777 cm
15:30 777 cm
16:00 777 cm

i kolejne dni od 23 maja do 6 czerwca w odwróconej kolejności

Data Godzina Stan Przepływ [m3/s]
2010-06-06 15:00:00 590 3490
2010-06-06 06:00:00 551 3030
2010-06-05 18:00:00 496 2430
2010-06-05 06:00:00 462 2090
2010-06-04 18:00:00 440 1900
2010-06-04 06:00:00 424 1770
2010-06-03 18:00:00 415 1710
2010-06-03 06:00:00 422 1760
2010-06-02 06:00:00 441 1910
2010-06-01 06:00:00 472 2180
2010-05-31 06:00:00 506 2540
2010-05-30 06:00:00 540 2910
2010-05-29 06:00:00 573 3290
2010-05-28 06:00:00 604 3680
2010-05-27 06:00:00 627 4020
2010-05-26 06:00:00 657 4550
2010-05-25 06:00:00 716 5860
2010-05-24 06:00:00 747 6530
2010-05-23 06:00:00 755 6710

Najświeższe dane są w tym linku, po wyświetleniu mapy należy kliknąć w Warszawę i pojawi się tabela jak powyżej:
[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysiek

Kilka zdjęć z 21 i 22 maja 2010 r. z okolic ulicy Jeziorowej - w galerii Powódź 2010 w linku poniżej:

http://www.jeziorowa.fora.pl/viewgallery.php

Mamy w okolicy jedynie kilka wycieków wód gruntowych, nie zagrażają na razie domom przy ul. Jeziorowej. Woda utrzymuje się na wysokość 1-2 centymetrów w ogródkach domów od strony Wału Miedzeszyńskiego.

jackpirat

[link widoczny dla zalogowanych]

w linku zaktualizowana mapka potencjalnie zagrożonych obszarów. Obecna woda na Wiśle to tzw. woda dwudziestoletnia.

Krzysiek

UWAGA - Od północy w nocy z niedzieli na poniedziałek do odwołania zamknięta będzie ulica Wał Miedzeszyński od Trasy Łazienkowskiej aż do ronda Wał Miedzeszyński/Trakt Lubelski.

Krzysiek

TVN Warszawa podpisuje na ekranie swoje relacje z naszej okolicy np. "mieszkaniec Wału Międzyszyńskiego" - reporterzy albo obsługa napisów nie wiedzą nawet jak nazywa się ulica... A to jest najdłuższa ulica w Warszawie i w Polsce, ma 14,5 kilometra!

A dla zwiększenia dramaturgii reporter zaczyna wejście antenowe w stawie, z wodą prawie do pasa i sugeruje, że to jest podwórko domu. Po chwili przechodzi przed wejście domu i tam widać, że wody na podwórku wcale nie jest tak dużo, kilka centymetrów. Sam właściciel posesji określa zbiornik wodny jako "jeziorko" a nie podwórko. Po co takie sensacyjne podejście? Ludzie i tak są już zdenerwowani.

Krzysiek

Sanepid: rośnie zagrożenie epidemią
08:32 24.05.2010 / TVN Warszawa

Woda ze studni może powodować zatrucia TVN Warszawa
- Pod żadnym pozorem nie wolno pić wody ze studni na podtopionych terenach - podkreślił w "Witaj Warszawo!" Wiesław Rozbicki, rzecznik sanepidu. Jego zdaniem, w stolicy wzrasta zagrożenie epidemiologiczne.
Woda zalewa posesje i piwnice w Wawrze

Najgorsza sytuacja jest w Wawrze, gdzie domy zostały podtopione. Większość z nich nie jest skanalizowana, a szamba wybiły. Czy zagrożenie epidemią jest realne?

- Jest odległe, ale gwałtownie się przybliża - ocenił Wiesław Rozbicki. - Woda wycieka tam, gdzie są szamba zamiast kanalizacji, gdzie są studnie. To wszystko się miesza i powoduje ryzyko - potwierdził.

Jego zdaniem, studnie nie będą się nadawały do użytku jeszcze przez długi czas. Po opadnięciu wody trzeba będzie je wielokrotnie wypłukać i przebadać, by mieć pewność, że ryzyko zatrucia już minęło. - Pod żadnym pozorem nie wolno korzystać z własnych ujęć wody na zalanych czy podtopionych terenach. Ani do picia, ani do mycia - podkreślił Rozbicki.

Warto się zaszczepić

Sanepid zaleca też, by do czasu ustąpienia zagrożenia mieszkańcy pili wyłącznie wodę z podstawionych przez miasto beczkowozów lub butelkowaną. Przed zatruciem mogą też uchronić szczepienia.

- Zalecamy przede wszystkim szczepienia przeciwko durowi brzusznemu i wirusowemu zakażeniu wątroby. Szczególnie to drugie jest trudno uleczalne. Na dur szczepione są dzieci, ale dorośli powinni powtórzyć - przekonywał Rozbicki.

Woda z kranów jest bezpieczna

Nic nie ryzykujemy natomiast pijąc wodę z miejskich wodociągów.

- Badamy wodę cały czas, teraz częściej. Proszę pamiętać, że woda pobierana jest spod dna rzeki, co zapewnia jej 30 godzin wstępnej filtracji - tłumaczyła Anna Olejnik z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. - Gruba Kaśka nie pobiera wody z nurtu - dodała.

[link widoczny dla zalogowanych]

Mieszkanka

Rozmawiamy na bieżąco ze służbami, których sporo na miejscu. Bardzo proszą o nie czytanie i nie oglądanie "sensacyjnych" wiadomości. Sytuacja co prawda nie jest najlepsza, ale niczemu nie służą materiały przygotowywane przez dziennikarzy żądnych krwi...
Ja ze swojej strony mam prośbę do wszystkich, którzy są w domach i mają możliwość przygotowania ciepłej herbaty czy kawy i kanapki mundurowym na służbie. Wiem, że np. dziś ktoś miał coś przywieźć do jedzenia i nie dojechał od rana do 15tej.
Pozdrawiam

Krzysiek

To prawda, coraz częściej widać "sensacyjne" podejście mediów do wybicia wód gruntowych w naszej okolicy. Nie ma zbyt wielu innych podobnych tematów w Warszawie, dlatego jesteśmy w czołówkach informacji.

Fakt, kilka piwnic jest podtopionych, hotel Albert ma większe kłopoty związane z pobliskim stawem, podobnie kilka innych rodzin i firm, ale to nie znaczy, że "Jeziorowa tonie", "powódź na Jeziorowej", "Jeziorowa pod wodą". Dotknięte problemem są posesje od strony Wału Miedzeszyńskiego a nie cała ulica.

W wyniku takiego podejścia mediów jest ryzyko spadku wartości domów na całej ulicy. Jaki widzicie sposób na walkę z nierzetelnymi mediami? Jaki procent domów na ulicy Jeziorowej ma w tej chwili stojącą wodę w ogródkach i w samym domu?

Sam widziałem, jak TVN Warszawa "ustawił" akcję przenoszenia starszej pani przez strażaków do jej domu. Brakowało fotela dla reżysera i klapsa na początek. Dużo stacji telewizyjnych pojawia się też przy wjeździe na Kaszmirową od strony wału - używają głębokiej kałuży, wody i worków jako dobrego, nośnego tła do ogólnych rozmów o fali kulminacyjnej i powodzi w Polsce. Wiele z tych rozmów, oprócz tła, nie ma nic wspólnego z Jeziorową albo z Kaszmirową.

Stawy i zbiorniki retencyjne, które wylały, wyglądają bardzo malowniczo, szczególnie w otoczeniu samochodów straży pożarnej, pomp i wężów strażackich. Nie uzasadnia to jednak tworzenia atmosfery grozy, paniki i wrażenia, że lada chwila wszystkie domy przy Jeziorowej i Kaszmirowej znajdą się pod wodą...

Szkoda że zamiast tego media nie podnoszą tematów kanalizacji, rowów melioracyjnych, samowolnego podnoszenia gruntów, planów zagospodarowania przestrzennego itp. To byłoby bardziej pożyteczne niż kolejne wejście na antenę w kaloszach i spodniach rybackich po kolana w wodzie.

Prawdę pisze dziś (24 maja) Życie Warszawy:
"Na szczęście podtopienie [przy ul. Kaszmirowej] nie było spowodowane rozmięknięciem wałów. Woda pochodzi z niewielkiej sadzawki – uspokaja Piotr Tabencki ze straży pożarnej. – Wstępnie można powiedzieć, że największe zagrożenie minęło. "

W kalendarium wysokiej fali Życia Warszawa nie pojawia się nawet temat ul. Kaszmirowej jako mało istotny, nie pojawia się też nazwa ulicy Jeziorowej:
[link widoczny dla zalogowanych]

Krzysiek

Jeszcze w temacie kreowania świata medialnego - komentarze na forum Gazety Wyborczej:

Gość: osiołek 25.05.10, 00:35 Odpowiedz
Skoro się wypowiadasz to zapewne wiesz,że poziom zero budynku jest ok 80 cm nad poziomem ulicy.Z tego co pokazują media i piszą na Kaszmirowej zalane są budynki, piwnice ... Tu nie ma żadnych piwnic woda nie doszła nawet do pierwszego stopnia przed budynkiem, a cała akcja ratunkowa którą prowadziliśmy z ekipą straży ( wielki szacunek i dzięki) dotyczyła głownie stacji trafo, która zaopatruje w prąd nie tylko Kaszmirową, ale i pobliskie osiedla.pozdr
-----------
piotrpits 24.05.10, 18:10 Odpowiedz
Tak wyglądają niektóre ulice po ulewie. A niektóre piwnice w mieście
i bez dużych deszczów ciekną cały rok i wszyscy to mają gdzieś. Ale
gazety uwielbiają rozkoszować się w tragediach na większą skalę.
Tysiąc przeciekających domów prze lata jest mniej ważna niż jedna
ulica zalana w czasie powodzi przez 3 dni.
-----------
Gość: Kassan 24.05.10, 21:22 Odpowiedz
Wczoraj na TVN24 redaktorek stał w kaloszach na zalanym bulwarze
toruńskim. Nic nadzwyczajnego w końcu to bulwar nadrzeczny. Mimo to
redaktorek produkował sie na temat apokalipsy w Toruniu. A na żółtym
pasku "Toruń pod wodą" Very Happy

Nie wiem czy to jest już bardziej śmieszne czy żałosne?

Krzysiek

Gazeta Wyborcza obala kilka mitów o powodzi 2010 we Wrocławiu, bardzo ciekawy tekst, oto link:
[link widoczny dla zalogowanych]

Powstało również wiele mitów na temat ulicy Jeziorowej związanych z przechodzeniem fali kulminacyjnej na Wiśle przez Warszawę. Obalmy więc i te mity:

Ulica Jeziorowa w Warszawie nie została zalana przez powódź. To tylko media kreowały sztuczną rzeczywistość i z powodu braku ciekawszych materiałów z terenu Warszawy skupiały się na problemach wód gruntowych w okolicach Wału Miedzeszyńskiego, w pobliżu ul. Jeziorowej.

Mit I - Jeziorowa pod wodą
Z całej ulicy Jeziorowej tylko 2 posesje miały mokre podwórka. Obie znajdowały się blisko Wału Miedzeszyńskiego - przy wjeździe w ulicę Jeziorową właśnie z Wału Miedzeszyńskiego. Mokre były za to podwórka kilku/kilkunastu domów leżących przy ul. Wał Miedzeszyński i kostka na skrajnej części ulicy Kaszmirowej. Mówienie ogólnie o ul. Jeziorowej w tym przypadku to duuuże naciąganie faktów. Na Jeziorowej, poza dwoma wspomnianymi posesjami, było SUCHO.

Mit II - Przesiąkały wały
Wały nie przesiąkały. W wyniku wysokiego stanu Wisły podniósł się stan wód gruntowych na wszystkich terenach przylegających do Wisły. Woda, która pojawiła się na powierzchni podwórek kilku/kilkunastu domów to woda, która wylała z licznych stawów przy ul. Jeziorowej i woda, która przesiąkła z gruntu do piwnic.

Mit III - Zalało piwnice domów przy ul. Jeziorowej
Ogromna większość domów przy ul. Jeziorowej, a raczej w 100% nowe domy wybudowane w ciągu ostatnich lat, nie ma piwnic. Ponieważ jest to teren o wysokim poziomie wód gruntowych piwnic tutaj po prostu się nie buduje ze względu na to, że podczas większych ulew mogłaby zbierać się w nich woda gruntowa. Woda pojawiła się w piwnicach kilku domów przy ul. Wał Miedzeszyński. Przy okazji - przy ul. Kaszmirowej też nie ma piwnic, a woda nie podeszła nawet pod wejścia do budynków, które są sporo powyżej poziomu ulicy.

Mit IV - Wody gruntowe osiągnęły katastrofalny poziom
Wody gruntowe w okolicy ul. Jeziorowej są na wysokim poziomie każdej wiosny. Związane jest to z dużymi opadami i większymi wiosennymi stanami Wisły. W tym roku poziom wód gruntowych był bardzo wysoki również ze względu na przechodzącą przez Wisłę falę kulminacyjną. Przez zasypanie kilku stawów przez deweloperów, wody gruntowe nie mają gdzie spływać i miejscami przedostają się powoli na powierzchnię w okolicach ul. Wał Miedzeszyński, ale nie przy ul. Jeziorowej (poza dwoma domami na skrzyżowaniu Wał Miedzeszyński/ul. Jeziorowa).

Mit V - Akcje ratunkowe przy ul. Jeziorowej
Nie było ani jednej akcji ani interwencji straży na posesjach przy ul. Jeziorowej. Strażacy ułożyli jedynie nieco worków ("wał" długości ok. 50-100m i wysokości ok. 4 worków) przy drodze prowadzącej do jednej z posesji przy ul. Wał Miedzeszyński, żeby nie dopuścić do wylania pobliskiego stawu na drogę. Ułożono również worki przy części ul. Kaszmirowej, żeby nie dopuścić do wylania innego stawu na część ul. Kaszmirowej. Nie było żadnych worków przy ul. Jeziorowej.

Mit VI - Strażacy wypompowują wodę z ulicy Jeziorowej
Jak słusznie zauważyła Gazeta Wyborcza, "strażacy zwężyli jezdnię [Wału Miedzeszyńskiego] i wypompowują wodę w okolicy ulicy Jeziorowej. Wbrew wcześniejszym informacjom, woda nie dostała się przez wał przeciwpowodziowy, ale wybiła ze studzienki retencyjnej."
W okolicy ulicy Jeziorowej, czyli przy Wale Miedzeszyńskim niedaleko ul. Jeziorowej, ale nie z samej ul. Jeziorowej.

Mit VII - Przekaz medialny
Nie widziałem ani jednego wejścia reporterskiego z ul. Jeziorowej. Wszystkie media przyjeżdżały w okolice skrzyżowania Wału Miedzeszyńskiego z ul. Kaszmirową, żeby na tle malowniczych worków przeprowadzać wywiady. Ponieważ zalany był tylko fragment ulicy Kaszmirowej i worków też nie było dużo, stacje TV stały w kolejce do najlepszego miejsca "z widokiem" bo nie było innych ciekawych miejsc. Poza tym przy kręceniu zdjęć przez dwie stacje jednocześnie nieuniknione było wzajemne przeszkadzanie sobie. Dodatkowo kręcono zdjęcia na kilku innych posesjach przy Wale Miedzeszyńskim, gdzie na podwórkach było kilka cm wody. W sensacyjności przodowała jedna z lokalnych stacji TV, której reporter ubrany w rybackie spodnie rozpoczynał wejścia stojąc po pas w wodzie w stawie sugerując, że już właściwie jest pod drzwiami domu.

Reasumując - na ul. Jeziorowej nie było powodzi, wały nie przesiąkały i spełniły w 100% swoje zadanie. Wystąpiły jedynie wody gruntowe. Woda gruntowa zalała kilka piwnic przy ul. Wał Miedzeszyński i mieszkańcy domów przy tej ulicy musieli bronić posesji przez wylewającymi stawami. Jednak niejedna ulewa nad Warszawą przynosi gorsze skutki w wielu miejscach w mieście.

Sugeruję zachowanie umiaru, bo pisanie o "podtopionej Jeziorowej" to duża przesada i nieporozumienie. To też brak zachowania proporcji między sytuacją przy ul. Wał Miedzeszyński a tragedią ludzi na południu Polski.

Krzysiek

No i życie dopisało post scriptum w nocy z czwartku na piątek...

PS. Do poprzedniego posta - efekty ulewy, która okazała się groźniejsza niż fala kulminacyjna na Wiśle w Warszawie:

Zdjęcia z Piaseczna:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Puławska zalana:
[link widoczny dla zalogowanych]

Inne relacje:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Tak wygląda prawdziwe zalanie.